Daria Ładocha
Miłośniczka zdrowego żywienia, mama dwójki dzieci, autorka książek, trener kulinarny z zakresu kuchni tajskiej, prowadząca program „Patenciary” w TVN Style
Czy zdrowa dieta może być uniwersalna? Czym jest „świadome żywienie” według pani?
Unikam słów „zdrowa dieta”, bo według mnie ona nie istnieje. Sposób żywienia nie może być uniwersalny. Może pokażę to na moim przykładzie – na pewnym etapie mojego życia okazało się, że mam nietolerancje pokarmowe na niektóre produkty i tak na przykład kasza gryczana jest dla mnie niezdrowa, ale czy mam prawo powiedzieć, że ona jest niezdrowa dla wszystkich? No nie, chociaż dla mnie jest bardzo szkodliwa. Dlatego wolę mówić o „świadomej diecie”, która jest dla mnie zespołem nawyków żywieniowych, wspierających zdrowie. Dzięki nim wzrasta nasza odporność oraz sprawiają, że nasze samopoczucie jest dobre. Nie oznacza to jednak, że nie należy stosować uniwersalnych zasad żywieniowych, ale uważam, by korzystać z nich dopiero po dopasowania do siebie. Jeśli wsłuchamy się we własny organizm i dowiemy, co nam służy i nas wspiera, to dopiero wtedy pomoże to osiągnąć zdrowie i tym samym dobrą kondycję oraz samopoczucie.
A czy po wykryciu u pani nietolerancji między innymi na nabiał i gluten, trudno było zmienić nawyki żywieniowe?
Muszę przyznać, że nie było to trudne. Osoby, które mają nietolerancje pokarmowe, mają wiele nieprzyjemnych objawów, wśród nich na przykład odbijanie, bulgotanie w brzuchu, wzdęcie i ogólny spadek formy. Dlatego, jeśli po posiłkach dostrzegamy je, to widzimy, że nam to jedzenie szkodzi i chcemy się tego pozbyć. I tak było też u mnie – gdy dowiedziałam się, że nie mogę jeść glutenu, to zmieniłam swój sposób odżywiania. Zmiana powoduje lepsze samopoczucie, dlatego łatwo wybierać mi produkty, które mi służą.
A jak według pani powinna wyglądać dieta na lato?
Jeżeli lato jest upalne, warto korzystać ze wszystkich wychładzających produktów, które o tej porze roku możemy znaleźć na straganach i sklepowych półkach. Idealnie sprawdzą się sezonowe warzywa i owoce takie jak bób, fasolka szparagowa, nowalijki, maliny, czereśnie, truskawki, oraz produkty takie jak kefiry, jogurty naturalne itp. O tej porze roku warto zrezygnować z mięsa, gdyż jest ono najsilniej rozgrzewającym produktem spożywczym. Latem stragany są przepełnione wieloma pysznościami, dlatego jedzmy sezonowo, a nie tylko zbudujemy odporność, ale też będziemy tryskać energią.
Czytelnicy mogą znać panią także z programu kulinarnego „Ugotuj mi Mamo”. Czy angażuje pani w kuchni także swoje dzieci?
Oczywiście, że tak, bo moje dzieci uwielbiają gotować! Mania i Laura mają nawet swój program telewizyjny „Patenciary”, w którym wspólnie gotujemy. Pokazujemy w nim triki kuchenne, które sprawiają, że gotowanie jest proste i szybkie. Oczywiście w naszej własnej kuchni też sporo gotujemy – tam zdecydowanie oddaje im stery. To one decydują, co gotujemy, w jaki sposób, a nawet wcześniej decydują, co konkretnie kupujemy na zakupach spożywczych. Dzięki temu nie mam żadnych problemów z późniejszym, ewentualnym grymaszeniem przy jedzeniu. Nawet, jeśli one nie gotują, to ja mam listę z ich ulubionymi 4 zupami i 5 daniami, które wiem, że zawsze zjedzą.
Napisała też pani książkę „Kuchnia dla zajętych kobiet i mężczyzn”. Ma pani jakieś rady dla zapracowanych mam?
Zacznę od apelu: „Kochane mamy, przestańcie się tak bardzo przejmować tym jedzeniem. Dziecko nie umrze z głodu.” To jest kluczowe, bo widzę, dla ilu mam codzienne menu dla ich pociech jest źródłem frustracji. A jeśli chodzi o rady, to myślę, że są dwie podstawowe: cierpliwość i konsekwencja. Warto pamiętać, że dzieci są kopią rodziców, dlatego by jadły jedzenie, które im służy, muszą spożywać je także rodzice. Jeśli pokażemy dziecku różne smaki, konsystencje oraz barwy składników dań i sami będziemy nimi zachwyceni, to dziecko też się nimi zachwyci. Przy czym należy pamiętać, że tak jak my, dorośli też nie uwielbiamy wszystkiego, tak również dzieci mają potrawy, które lubią oraz te, za którymi nie przepadają.