Prof. dr hab. n. med. Zbigniew Krasiński
Prorektor ds. Klinicznych i Współpracy z Regionem, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polskie Towarzystwo Flebologiczne
Czym jest przewlekła niewydolność żylna i jakie są jej objawy? Czy symptomy choroby zawsze widoczne są gołym okiem?
Przewlekła niewydolność żylna z definicji jest to utrwalone zaburzenie odpływu krwi żylnej z kończyn dolnych. Co to oznacza w praktyce? Dla przykładu, w obecnej sytuacji epidemiologicznej wielu z nas ma ograniczone możliwości przemieszczania się lub musi pozostać w domu, a część z tej grupy pracując zdalnie godzinami, nie podnosi się z krzesła. Prawdopodobnie większość będzie po kilku – kilkunastu godzinach miało objawy w postaci ciężkości nóg, obrzęków, objawów tzw niespokojnych nóg lub w nocy kurczów. Jeśli jest to tylko spowodowane brakiem ruchu i słabym używaniem pompy mięśniowej, o której jeszcze kilka słów za chwilę, to objawy te ustąpią, jeśli tylko zaczniemy się ruszać i aktywność fizyczna będzie na naszym normalnym poziomie. Jeśli te objawy nie będą ustępowały – mimo aktywności – to właśnie ta grupa ma przewlekłą niewydolność żylną. Dlaczego wspomniałem o pompie mięśniowej goleni lub tzw sercu obwodowym? Otóż dlatego, że odpływ krwi, a w cudzysłowie jej wypompowanie z kończyn, jest warunkowane przede wszystkim aktywnością skurczową mięśni goleni.
Przewlekłe zaburzenia żylne obejmują szerokie spektrum chorób żył — od teleangiektazji (pajączków) i żył siatkowych, obrzęków i żylaków kończyn dolnych, do bardzo poważnych i zaawansowanych form zaburzeń żylnych, w tym przebarwień, zmian skórnych i owrzodzeń. Przewlekłe zaburzenia żylne manifestujące się w sposób charakterystyczny dla nieprawidłowej funkcji żylnej są określane jako przewlekła niewydolność żylna (CVI, chronic venous insufficiency). Cechą różnicującą CVD i CVI jest to, że CVI oznacza bardziej zaawansowane postaci CVD. W związku z powyższym, CVI obejmuje objawy, takie jak przebarwienia skóry, egzema, lipodermatosclerosis, atrophie blanche oraz owrzodzenia żylne (czynne lub wygojone).
Objawy związane z CVI są bardzo rozpowszechnione i mają duży wpływ, zarówno na indywidualny stan zdrowia pacjenta, jakość życia, ale również na system opieki zdrowotnej, zwłaszcza w aspekcie dużych kosztów.
Szacuje się, że żylaki kończyn dolnych (ŻKD) występują u około 5-30 proc. dorosłej populacji w państwach zachodnich, chociaż w różnych doniesieniach odsetek ten sięga od 1 proc. aż do 70 proc. Występowanie ŻKD jest częstsze w krajach uprzemysłowionych. Spora część chorych nie ma objawów widocznych gołym okiem, a skarżą się na kurcze nocne, bóle łydek pod koniec dnia, tzw objaw niespokojnych nóg.
Co predystynuje nas do rozwinięcia choroby i ilu osób w Polsce ten temat dotyczy?
Już od czasów Hipokratesa częstsze występowanie ŻKD wiązano z płcią żeńską. Znanych jest wiele czynników predysponujących do wystąpienia przewlekłej niewydolności, a należą do nich: obciążenia genetyczne/rodzinne, wiek, alkoholizm, stojąca lub siedząca statyczna pozycja pracy, przebyte porody, płeć żeńska, środki antykoncepcyjne, zaburzenia hormonalne, ciąża. Można też wyróżnić czynniki wywołujące lub nasilające:
♦ czynniki działające stopniowo (progresywnie) np. starzenie się
♦ czynniki działające w krótkim okresie czasu, np. ciąża
♦ czynniki działające skrycie, np. przebyta zakrzepica żył głębokich, menopauza.
Inne behawioralne czynniki, takie jak palenie tytoniu, aktywność fizyczna, dieta uboga w błonnik również mogą mieć znaczenie. W Polsce badania przeprowadzone przez Prof. Jawienia, które określały częstość PNŻ u chorych zgłaszających się do lekarza, wykazały, że dotyczy ono około 40 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn.
Gdzie udać się po pomoc i jak wygląda proces leczenia?
Początek diagnostyki zawsze powinien być związany z lekarzem pierwszego kontaktu/rodzinnym. Ma to swoje bardzo ważne uzasadnienie. Po pierwsze, pozwoli wykluczyć ostre schorzenie, np. zakrzepicę żył głębokich. Po drugie, pozwoli wykluczyć inne schorzenia stawowe. Po drugie – dostanie się do specjalisty musi mieć uzasadnienie, a dodatkowo często zajmuje kilka miesięcy oczekiwania. Trzeci argument – lekarz rodzinny może zalecić leczenie zachowawcze, które może być wystarczające i zupełnie zlikwiduje objawy.
Jak kształtuje się aktualnie czas oczekiwania na zabieg refundowany? Ile dni pacjent zostaje w szpitalu? Jak długi jest czas rekonwalescencji?
Wskazaniem do zabiegu są żylaki kończyn dolnych lub owrzodzenie związane z niewydolnością żylną. Obecnie wg NFZ na takie leczenie czeka się do 3 lat. NFZ nie refunduje technik małoinwazyjnych, które pozwalają na leczenie żylaków w ciągu kilku godzin w tzw. znieczuleniu tumenscencyjnym. Zabiegi w warunkach ambulatoryjnych w dobie COVID-19 to bezpieczniejsza formuła dla pacjenta – mam tu na myśli fakt związany z czasem zabiegu i rekonwalescencji po nim, ponieważ pacjenci są w stanie szybciej udać się po zabiegu do domu, mamy do czynienia również z mniejszym natężeniem osobowym w miejscu przeprowadzania procedury. Procedury małoinwazyjne niewymagające znieczulenia w obrębie szpitala zmniejszają samo narażenie na zakażenie COVID niż te przeprowadzane w szpitalu oraz zapewniają szybszy powrót do normalnej aktywności, co wiąże się również z mniejszym ryzykiem innych powikłań, takich jak np. zakrzepica żył głębokich
Dlaczego w dobie obecnej pandemii powinniśmy wykrywać i leczyć PNŻ? Z jakimi konsekwencjami wiążą się zaniechania w tym zakresie?
Obecne czasy sprzyjają wystąpieniu i nasileniu niewydolności. Mało się ruszamy, przybieramy na wadze, etc. Ma ona swoje konsekwencje odległe – pogarsza naszą jakość życia, a nieleczona może predysponować, oczywiście w dużym uproszczeniu, do owrzodzeń żylnych czy zakrzepicy żył głębokich.