Urszula Nowakowska
Prawniczka i feministka, założycielka i szefowa Centrum Praw Kobiet. Współzałożycielka Europejskiej Organizacji Kobiet przeciwko Przemocy (WAVE)
GREVIO w najnowszym raporcie wzywa polski rząd do wdrażania standardów zapisanych w Konwencji stambulskiej. Wśród pilnych działań do podjęcia są zmiany dotyczące przestępstw seksualnych. Polskie przepisy dotyczące przemocy seksualnej w tym przestępstwa zgwałcenia (art. 197 kk oraz 198-200 kk) nie są zgodne z art. 36 Konwencji stambulskiej, który opiera się na koncepcji zgody.
Przyjęta w polskim prawie definicja przestępstwa zgwałcenia bazuje na przesłankach takich jak przemoc, groźba bezprawna i podstęp. W konsekwencji nie wszystkie formy przemocy seksualnej są penalizowane zgodnie z wymogami Konwencji. Obowiązująca obecnie definicja sprawia, że wymagania dowodowe dla ofiar przemocy seksualnej są znacznie wyższe niż dla ofiar innych przestępstw. Np. w przypadku kradzieży przepisy wprowadzają odpowiedzialność sprawcy za samo przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy, a w wypadku gwałtu dopiero wówczas, gdy użyje on przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu.
Skutkiem tej definicji zgwałcenia jest także skupienie uwagi organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości na pokrzywdzonych kobietach, a nie na sprawcy przemocy. To ona musi wykazać, że sprawca zastosował wobec niej przemoc, groził jej lub użył podstępu. Ofiara przemocy seksualnej powinna się bronić, a jeśli tego nie robiła i nie ma śladów oporu z jej strony, jest to często interpretowane na korzyść sprawcy. Opór ofiary powinien być trwały, rzeczywisty i uzewnętrzniony, bo tylko taki jest przejawem braku zgody. Wciąż dominuje też niebezpieczny stereotyp, że nie każde „nie” znaczy „nie”.
U źródeł obowiązującej definicji gwałtu i oporu przed jej zmianą leży fundamentalny brak zaufania do tego, co mówią kobiety oraz stereotypy dotyczące postaw porządnych kobiet i ofiar przemocy. Wciąż silne jest przekonanie, że nie każde „nie” znaczy „nie”, że kobiety prowokują, jeśli ubrane są w krótkie spódniczki, piją alkohol, udają się same do klubu lub wracają nocą do domu. Jeśli kobieta inicjuje seks lub godzi się na określone jego formy to odmawia się jej prawa do zmiany zdania. Wciąż są tacy, którzy uważają, że kobiety nie można zgwałcić, jeśli sama tego nie chce. Dlatego to ona musi wykazać, że się broniła lub została zastraszona, aby jej słowa można było uznać za wiarygodne.
Stereotypy utrwalają nieufność w stosunku do kobiet, które decydują się na ujawnienie przemocy seksualnej. Dodatkowo, brak specjalistycznego systemu wsparcia dla pokrzywdzonych sprawia, że niewiele z nich decyduje się zgłaszać przemoc seksualną.
W ostatnich latach obserwujemy spadek liczby przestępstw stwierdzonych i skazań za przestępstwo zgwałcenia. To nie znaczy, że liczba gwałtów w Polsce spadła, bo ciemna liczba jest w tym wypadku wyjątkowo duża. Oznacza to, że system nie sprzyja ujawnianiu gwałtów, a większość sprawców może czuć się bezpiecznie i nigdy nie poniesie odpowiedzialności za swoje czyny. To wciąż kobiety ponoszą długotrwałe skutki tych traumatycznych zdarzeń. Często do końca życia borykają się z traumą, która zostawia trwały ślad na ich psychice i wpływa na ich relacje społeczne i intymne. Taktyka podwyższania zagrożenia karą za zgwałcenie nie jest rozwiązaniem problemu braków systemowych.
Musimy zacząć od zmiany podejścia do przemocy seksualnej, edukacji społecznej, stworzenia systemu, który sprzyjałby ujawnianiu tego typu przestępstw i zapewniał wsparcie pokrzywdzonym kobietom. Zmiana definicji przestępstwa zgwałcenia powinna być integralną częścią tych działań. To symboliczne przeniesienie odpowiedzialności z ofiary na sprawcę gwałtu. To on będzie musiał wykazać, że uzyskał zgodę kobiety na seks.
Proszenie o zgodę i wyrażanie jej wiąże się z ustalaniem osobistych granic i poszanowaniem granic drugiej osoby. Świadoma zgoda to wybór, którego dokonujemy bez presji i manipulacji. Nie możemy wyrazić świadomej zgody znajdując się pod wpływem narkotyków lub alkoholu. Każdy ma prawo w każdej chwili zmienić zdanie na temat tego, czy i jak chce uprawiać seks, a druga strona musi to uszanować. Żadne zachowanie z przeszłości, ubiór lub miejsce przebywania nie oznaczają zgody na seks. Zgoda zawsze musi być wyraźnie zakomunikowana. Milczenie nie jest zgodą. Zgoda na jedną czynność nie oznacza zgody na inne lub na tę samą czynność w innych okolicznościach. Zgoda na pocałunek nie daje prawa do innych zachowań seksualnych, a uprawianie z kimś seksu w przeszłości nie upoważnia go do tego w przyszłości.
Kluczem do dobrych relacji jest zaufanie, dobra komunikacja, zrozumienie i uczciwość. Pamiętajmy, że afirmatywne wyrażenie zgody pomaga partnerom lepiej zrozumieć i szanować wzajemne swoje granice. Seks bez zgody jest zawsze formą przemocy seksualnej.