Skip to main content
Home » Zdrowa w każdym wieku » W końcu odnalazłam swój balans
Zdrowa w każdym wieku

W końcu odnalazłam swój balans

Fot.: Kevin Painchaud

Marcelina Zawadzka

Polska modelka, Miss Polonia 2011, osobowość telewizyjna i prezenterka

Jak dbać o równowagę pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym i dlaczego warto zadbać o swoje wewnętrzne potrzeby? O swoich sposobach opowiada Marcelina Zawadzka, polska modelka, osobowość telewizyjna i Miss Polonia 2011.


Czym jest dla pani dbanie o swoje zdrowie? W jaki sposób troszczy się pani o zdrowie nie tylko w ujęciu fizycznym, ale też psychicznym?

Cenię sobie poranki i zasypianie bez telefonu, bez bodźcowania rzeczami, które mnie na tę chwilę nie dotyczą lub całkowicie nie są moje i dla mnie. Wyciszenie i skontaktowanie się ze sobą przy medytacji kiedyś było to dla mnie całkowicie niezrozumiałe, bo wyciszałam się (tak myślałam w tamtym momencie) biegiem, pracą i ciągłymi akcjami, które sobie wymyślałam. A to nie było wyciszenie, lecz zagłuszenie. Jestem zadowolona ze swoich wyborów za każdym razem, gdy wybiorę wypicie szklanki ciepłej wody lub miętowej herbaty zamiast kawy o poranku. Lubię się docenić i być z siebie dumna, nawet w tych najmniejszych rzeczach, dobrych wyborach, takich w zgodzie z tym, co podpowiada mi mój organizm.

Szukam kursów, podcastów, ludzi do rozmów – takich, od których mogę się czegoś nauczyć. Zanurzam się wtedy bezgranicznie w głoszone przez nich teorie, filtruje je, ale też dopasowuję do swojego życia i aplikuję, jeśli mają być dla mnie.

Jak znaleźć balans pomiędzy intensywnym życiem zawodowym, rozwojem kariery a odpoczynkiem i zaopiekowaniem swoich wewnętrznych potrzeb?

Balans znalazłam, gdy wszystko wywróciło się do góry nogami, gdy straciłam to, na co pracowałam całe swoje życie, tak mi się wtedy wydawało. Po trudnych doświadczeniach zauważyłam jak bardzo brakuje mi balansu w życiu, jak daleko jestem od siebie, jak bardzo zagłuszam swoje pragnienia zadaniami i celami przed sobą postawionymi, udowadnianiem innym, a tak naprawdę samej sobie. I wtedy, kiedy wszystko się zatrzymało, zapytałam samej siebie: „Gdzie jestem? Gdzie jest moje szczęście i co znaczę sama dla siebie?”. Gdy odpowiedzi zaczęły się pojawiać, przewartościowało się wiele, zmienił się tryb pracy, podejście do wielu spraw i w tym wszystkim doszłam do swojego głosu, który nauczył mi słać podpowiedzi kiedy zwolnić, kiedy zostawić i odpuścić. Wtedy odnalazł się balans…

Wiele kobiet daje z siebie 100 proc. na wielu płaszczyznach – rozwój kariery zawodowej, kobieta w ujęciu perfekcyjnej pani domu, kobieta aktywna w ramach działań społecznych. Czy da się to wszystko pogodzić? A może współczesna kobieta powinna nauczyć się odpuszczać? Czy zawsze musimy być perfekcyjne?

Powiem tak – da się pogodzić, ale często jakimś kosztem – kosztem życia prywatnego, rodziny czy zdrowia. A czy powinnismy nauczyć się odpuszczać? Tak… Ale to się łączy ze strachem. Lękiem przed złą opinią, brakiem akceptacji czy zrozumienia, porzuceniem, rozczarowaniem innych, rodziny, partnera, więc wybieramy bezpiecznie – być dobre we wszystkim, aby nie zawieść.

Czy pani zdaniem osoby znane, powszechnie lubiane powinny zachęcać swoich odbiorców do wykonywania regularnych badań? Jaka jest rola motywowania swoich bliskich (znajomych, członków rodziny) do dbania o swoje zdrowie?

Uważam, że osoby znane powinny zachęcać do dbania o swoje zdrowie i zachęcać do wykonywania badań profilaktycznych. My, kobiety, umiemy lepiej dbać o innych niż o siebie, więc bywa tak, że zapominamy o sobie. A jak przypomni o tym osoba znana albo umówi nas bliska osoba, to takie badanie może uratować życie. Mnie tak ostatnio umówiła moja przyjaciółka – było to USG piersi i z wielką chęcią poszłyśmy wspólnie. Dobrze, gdy np. podczas bezmyślnego scrollowania social mediów wpadnie taka informacja, za którą pójdzie myśl „A kiedy to ja ostatnio się badałam?”. No właśnie, jaka jest twoja odpowiedź, czy masz aktualne badania profilaktyczne?

Uważam, że kiedyś – mówię o czasach naszych babć, prababć – badania nie były tak powszechne, często towarzyszył temu dziwny wstyd i odkładanie na później. Może się mylę i nie było tak w każdym domu, ale jeśli coś z tego kojarzysz, to przełam tę jakże złą perspektywę o badaniach.

O czym pani marzy?

Cieszę się, że odpowiedź na to pytanie przyszła tak szybko. Marzę, aby każdy z nas miał równe szanse w oczach innych, abyśmy odbijali się w swoich oczach pełni miłości i brakiem oceny, tej negatywnej, bo przecież nie znamy historii, która stoi za tym człowiekiem.

Next article