Oliwia Bugała-Klamka
Influencerka i założycielka agencji kreatywnej Cheers Stories. Twórczyni pierwszego w Polsce brandu koncepcyjnego złożonego z platformy rozwojowej dla kobiet Bossier i marki modowej Ossier
Samoakceptacja jest trampoliną do rozwoju. Lubię patrzeć na nią właśnie przez taki pryzmat i chciałabym, by kobiety także zaczęły postrzegać ją w ten sposób. Dlaczego? Akceptacja siebie równa się wierze w siebie, bez tego drugiego nie zdecydujemy się na wyjście ze swojej strefy komfortu, a co za tym idzie – nie będziemy się rozwijać.
Jak ważna jest dla pani samoakceptacja? Wiele kobiet hejtuje swoje ciało. Jaką radę dałaby pani kobietom, aby bardziej polubiły siebie i cieszyły się życiem?
Myślenie o byciu niewystarczającym blokuje nas z każdej możliwej strony, niesie za sobą porównywanie się do innych, a nawet zazdrość. Jeśli wypełniają nas negatywne uczucia względem nas samych, warto przepracować sobie problematyczne kwestie i pochylić się nad obszarami, które generują takie myślenie. Samokrytyka bywa zabójcza, ale ma też bezpośredni wpływ na rozwój. Grunt to znaleźć balans. Moja główna rada to wykonanie pracy nad sobą w celu poprawy tego, co nam się nie podoba. Kolejna kwestia to przepracowanie wszystkich sytuacji, które mogły mieć bezpośredni wpływ na nasz problem z samoakceptacją. Warto zastanowić się nad korzystaniem z pomocy psychologa bądź psychoterapeuty. Polecam też szczególnie filtrowanie wszystkich informacji, którymi karmią nas media społecznościowe. To, że coś na pozór tak wygląda, nie oznacza, że w rzeczywistości nie wygląda inaczej.
W dużym stopniu swoją działalność prowadzi pani za pośrednictwemmediów społecznościowych. Niesie to różne zagrożenia, niejednokrotnie spotyka się pani z opinią innych, nie zawsze pozytywną. W jaki sposób dba pani o swoje zdrowie, a w szczególności zdrowie psychiczne?
Dzięki dość trudnym doświadczeniom życiowym w dzieciństwie i w okresie nastoletnim udaje mi się skutecznie radzić sobie z tym, jak nieprzychylne opinie innych wpływają na moje zdrowie psychiczne. Niemniej jednak bardzo pomaga mi rozmowa z bliskimi, sport i poruszanie wielu trudnych tematów bez tabu na moich profilach społecznościowych. Niekiedy REL, czyli fakt, że inne osoby utożsamiają się z nami, bywa naprawdę pomocne. Dodatkowo staram się zachowywać work-life balans, ale przychodzi mi to z ogromnym trudem. W momentach ucieczki od pracy uwielbiam gotować, czytać książki i oglądać ulubione seriale.
Pani kariera zawodowa skupia się na wielu płaszczyznach, m.in.jest pani autorką podcastu „O gustach się dyskutuje” oraz założycielką marki odzieżowej. Jak wspiera pani inne kobiety?
Myślę, że moją marką, która najbardziej wspiera kobiety jest Bossier (b-ossier.com), czyli rozwojowa platforma dla kobiet. Naszym wyróżnikiem jest poruszanie bez tabu tematów, których często się unika, bo wydają się być krępujące, niewygodne, bo nie wypada… Zwykle są to tematy, które dotyczą nas wszystkich, tylko część społeczeństwa wstydzi się o nich mówić. Poza charakterystyczną tematyką, udostępniamy materiały do pobrania, które pomagają kobietom w planowaniu budżetu, wyborze ścieżki kariery zawodowej, w samoakceptacji itd. Są to treści udostępniane całkowicie za darmo. Nasze obserwatorki współtworzą profil poprzez dzielenie się swoimi historiami. Marzyłam o tym, by stworzyć internetowe safe space, a wszystkie marki, które tworzę, bazują na tych samych wartościach. Większość mojego teamu to kobiety, większość moich obserwatorek to kobiety – staram się słuchać, co mają do powiedzenia i dostosowywać treści, których oczekują i potrzebują. Odpowiedzią na to jest pierwszy w Polsce brand koncepcyjny, który zawiera w sobie wspomnianą przeze mnie platformę Bossier i markę modową Ossier, w której w roli modelek występują moje obserwatorki o różnych sylwetkach. Wszystkie treści przez nas publikowane nie podlegają retuszowi, ubrania nie są spinane klamrami w celu dopasowania, metki z rozmiarami są ukryte – pokazujemy rzeczywistość taką, jaka jest naprawdę i uważam, że to najważniejsza rzecz, którą można oferować kobietom w obecnych czasach.
Jakich złotych rad udzieliłaby pani naszym czytelniczkom w kontekściezdrowia, urody i dobrego samopoczucia psychicznego?
Otaczać się ludźmi i rzeczami, które mają pozytywny wpływ na nasze samopoczucie psychiczne. Jesteśmy tym, czym się karmimy – niech to będzie clue odpowiedzi. Jeśli natomiast czujemy, że utknęłyśmy w słabym momencie, nie bagatelizujmy sygnałów, które mogą eskalować. Tylko pochylmy się głębiej i bardziej wnikliwie nad problemem, postarajmy się znaleźć jego przyczynę, a następnie wyeliminujmy.