Marzena Michałek
Dziennikarka, redaktorka artykułów i książek z zakresu zdrowia, medycyny (geriatria, gerontologii, w szczególności dysfunkcji dna miednicy), medycyny stylu życia i zdrowia kobiet, PR-owczyni. Współtworzy projekty związane z zagadnieniami silver generation oraz pierwszą w Polsce platformę dla kobiet w transformacji menopauzalnej MAMENO. Laureatka Listy Forbes Woman Polska 2024 „50 po 50”.
Coraz więcej kobiet w okresie okołomenopauzalnym, które zmagają z jego uciążliwymi objawami, w kontakcie z lekarzem domaga się, by ich personalizowana terapia hormonalna, oparta była o hormony bioidentyczne. Czym są i czym różnią się od fitoestrogenów i hormonów starszej generacji?
Bioidentyczna terapia hormonalna zyskała popularność stosunkowo niedawno. Najwcześniej sięgnęły po nią Amerykanki szukające bezpieczniejszej alternatywy dla konwencjonalnej terapii hormonalnej, ponieważ ta wciąż napawała je obawą od czasu opublikowania nieprawidłowo przeprowadzonych badań klinicznych Women’s Health Initiative, w 2002 roku
W kontekście menopauzy, termin „hormony bioidentyczne”, po raz pierwszy pojawił się w literaturze medycznej w 2010 r., za przyczyną brytyjskiego profesora Nicka Paney’a, prezesa Brytyjskiego Towarzystwa Menopauzy i Anny Fenton, nowozelandzkjej ginekolożki i endokrynolożki związanej z Międzynarodowym Towarzystwem Menopauzy.
Hormony bioidentyczne są dokładną kopią hormonów ludzkich: estrogenu, progesteronu i testosteronu. Ich struktura chemiczna i molekularna jest taka sama jak hormonów endogennych. Powstają z materiału roślinnego, podstawą ich wytwarzania są np. kartofle meksykańskie, soja i inne substancje roślinne, które podlegają biosyntezie, w wyniku której powstaje bioidentyczny estradiol, progesteron, czy estriol. Ich źródło jest naturalne, ale sama produkcja wymaga skomplikowanego procesu technologicznego w laboratorium.
Na rynku polskim dostępne są obecnej dwa rodzaj hormonów: klasy B – bioidentyczne i D – stworzone w laboratorium (syntetyczne). Z licznych badań oraz z literatury medycznej wynika, że hormony bioidentyczne, stworzone na podobieństwo tych, które produkują jajniki, są dla kobiet najbezpieczniejsze. Lepiej wpływają na układ sercowo-naczyniowy, wydają się też zapewniać lepsze bezpieczeństwo dla piersi.
Hormony bioidentyczne są ściśle regulowane i rygorystycznie testowane pod kątem bezpieczeństwa i długoterminowych skutków ubocznych. Bioidentyczny estradiol w tabletkach i plastrach oraz w formie dopochwowej jest refundowany. Nierefundowane są estrożele. Nie istnieje także bioidenyczny progesteron w formie transdermalnej. Przykładowa kombinacja transdermalnej terapii hormonalnej dla zdrowej kobiety w okresie okołomenopauzalnym składa się z bioidentycznego estradiolu i syntetycznego progesteronu.
Warto pamiętać, że hormony bioidentyczne nie są tym samym co fitohormony! Okazuje się, że nie tylko kobiety w większości ich nie odróżniają, ale część specjalistów również nie rozumie istotnej różnicy. Podobieństwo jednych i drugich tkwi jedynie w tym, że są pochodzenia roślinnego. Hormony bioidentyczne, w wyniku skomplikowanych procesów biosyntezy, zyskują budowę identyczną molekularnie jak hormony endogenne, przez co stają się kompatybilne z receptorami estrogenowymi. Fitoestrogeny natomiast nie są strukturalnie podobne do endogennych hormonów ludzkich, słabo wiążą się z receptorami estrogenowymi i równie słabe jest ich działanie kliniczne.