Kinga Paruzel
Blogerka kulinarna, finalistka pierwszej polskiej edycji programu MasterChef, a także autorka książek kucharskich, takich jak „Fit słodkości” oraz „Nie… zwykła kuchnia. Więcej smaków”
Pani Kingo, dla wielu kobiet jest Pani inspiracją do tego, jak odżywiać się zdrowo. Czy w czasie ciąży stosowała Pani jakąś szczególną dietę? Czy może Pani podać jakieś wskazówki dotyczące diety dla przyszłych mam?
Moja dieta przed ciążą i w trakcie ciąży opierała się przede wszystkim na zdrowej żywności. Od zawsze przygotowując posiłki korzystam z nieprzetworzonych produktów, jem dużo warzyw, owoców, kasz. Dokładnie tak samo robiłam w ciąży. Starałam się przygotować pełnowartościowe posiłki, które będą w stanie dostarczyć organizmowi wszystkie niezbędne witaminy, a także potrzebną każdego dnia energię. Mój organizm od lat przyzwyczajony jest do zdrowego odżywiania, więc nawet w ciąży nie bardzo miałam ochotę na niezdrowe przekąski czy słodycze. Kiedy mam ochotę na coś słodkiego, przygotowuję desery oparte na nieprzetworzonych składnikach. W mojej szafce ze słodyczami zawsze króluje gorzka czekolada i orzechy, z których naprawdę można wyczarować wspaniałe słodkości. Jedynym moim „słodyczowym grzechem” są lody, ale te również kupuję u sprawdzonego sprzedawcy, który przygotowuje je z pełnej śmietany i pełnowartościowych składników. Na moim talerzu każdego dnia, kiedy byłam w ciąży, gościło także awokado. Badania naukowców udowadniają, że owoc ten jest naturalną bronią przed rozstępami. W moim przypadku to również się potwierdziło, dlatego polecam wszystkim przyszłym mamom spożywanie połówki awokado każdego dnia.
Czy teraz, kiedy w domu jest już małe dziecko, które potrzebuje wiele uwagi, udaje się Pani przygotowywać codziennie zdrowe posiłki?
Wbrew pozorom przygotowywanie zdrowych dań jest bardzo szybkie. Dobrze zaopatrzona w warzywa i owoce lodówka sprawia, że w kilkanaście minut jesteśmy w stanie ugotować zdrowe dania. Zaraz po urodzeniu córki, ze względu na jej alergię pokarmową, miałam jednak poważny problem z utrzymaniem pełnowartościowej, zdrowej diety. Jagna tolerowała tylko biały chleb z dżemem – utrzymanie karmienia piersią determinowało na mnie dopasowanie się do jej preferencji. Po kilku miesiącach takiego odżywiania czułam się fatalnie. Przybrałam kilka dodatkowych kilogramów, miałam mniej energii, nie czułam się dobrze w swoim ciele. Na szczęście badania wykazały, że córka ma uczulenie jedynie na białko – dzięki temu ja mogłam wrócić do swoich żywieniowych przyzwyczajeń, momentalnie poczułam się lepiej.
A jak Jagna toleruje zdrowe odżywianie? Czy nie grymasi podczas rozszerzania diety?
Mamy to szczęście, że Jagna bardzo lubi poznawać nowe smaki. Wprowadzanie kolejnych pokarmów, rozszerzanie diety, nie jest dla nas kłopotliwe.
Przed ciążą uprawiała Pani aktywnie sport. Czy teraz udaje się Pani znaleźć czas na aktywność fizyczną?
Oczywiście, przy opiece nad małym dzieckiem aktywność fizyczna rozpoczyna się, gdy dziecko wstaje, a kończy, kiedy idzie spać. Przy córce jestem w ciągłym ruchu. Dodatkowo staram się z nią bardzo dużo spacerować. Już na samym początku celem były codzienne kilkukilometrowe spacery z wózkiem – do tej pory udaje mi się go utrzymać. Także kiedy idę na zakupy, nie parkuję pod samym sklepem, wybieram miejsce na końcu parkingu i już zaliczam kolejny spacer.
Pomimo wielu zajęć wciąż jest Pani bardzo aktywna zawodowo, jakie są Pani plany na kolejne miesiące?
Cały czas prowadzę bloga, jestem aktywna w mediach społecznościowych. Już niedługo ukaże się moja nowa książka, która jest rozszerzonym wydaniem „Fit Słodkości”. Nie będzie to jednak zwykła książka z przepisami, czytelnicy będą mogli znaleźć w niej wiele rad dotyczących zdrowego gotowania, między innymi jak zastępować popularne produkty zdrowymi zamiennikami.