Mariola Bojarska-Ferenc
Polska gimnastyczka artystyczna, dziennikarka i producentka filmowa
Czym najczęściej „grzeszą” Polacy?
Polacy mają małą wiedzę na temat odżywiania. Z badań wynika, że w naszym kraju jest problem wagi. Aż 70 proc. ludzi w Polsce cierpi z powodu nadwagi i otyłości. Te wyniki przerażają, ponieważ dają początek innym schorzeniom, takim jak cukrzyca, chorobom wieńcowym i nowotworowym. Tempo przyrostu ludzi z nadwagą w naszym kraju jest większe niż w USA. Ciągle brakuje nam wiedzy, jak powinno się racjonalnie jeść, aby zapobiegać występowaniu różnych dolegliwości, zachować formę oraz jasność umysłu na dłuższy czas. Nasze posiłki są często przypadkowe: omijamy śniadanie, które jest najważniejszym posiłkiem dnia i powinno się je zjeść do godziny po przebudzeniu, by wyrównać poziom glukozy we krwi. Regularne jedzenie śniadań pomaga utrzymać odpowiednią masę ciała, pomaga w koncentracji, daje energię.
Kolejnym grzechem jest nieregularność posiłków, która sprawia, że rzucamy się na cokolwiek: słodycze, fast foody, itp. Dotyczy to zwłaszcza osób pracujących po dziesięć godzin i dłużej. Osoby, które robią długie przerwy między posiłkami, po całym dniu, kiedy jest czas na kolację, zjadają trzy razy więcej niż powinni. Często z powodu głodu jedzenie odbywa się w szybkim tempie, przez co zjadamy dużo więcej niż potrzebujemy. Do tego brak ruchu i nadmiar kilogramów gotowy! Pijemy również za mało wody, a za dużo napojów kolorowych, gazowanych z dużą ilością cukru. Nawyk picia mamy wyłącznie podczas upału, a wodę małymi łykami trzeba pić cały dzień. Bez wody w ustroju człowieka nie mogą zachodzić żadne procesy metaboliczne.
A co z ruchem. Czy Polacy dużo się ruszają?
Sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej niż przed laty. Polacy trochę się już „rozruszali”. Nareszcie przyszła moda na bycie fit. Ci, którzy żyją w myśl zasad wellnessowego stylu życia są wysportowani, mają więcej energii do życia i pracy, są bardziej kreatywni. Dla wielu jednak są to ćwiczenia krótkotrwałe, zrywami: ćwiczymy, gdy zbliża się ślub, randka, wiosna, itp. Nie mamy w sobie nawyku regularnego treningu. Zdecydowanie lepiej jest uczestniczyć w treningach nawet i trzy razy w tygodniu po 45 minut, niż ćwiczyć intensywnie przez miesiąc, a potem przez trzy miesiące nic nie robić.
W Pani ostatniej książce, „Klub 50+”, która okazała się bestsellerem, pisze Pani dla kobiet dojrzałych. Czy Polki w tej grupie wiekowej są świadome tego, jak duży wpływ na zdrowie ma styl życia?
Owszem, jest to grupa, do której trzeba dotrzeć i przekonać, że dojrzałość jest piękna i że mądrymi ćwiczeniami i dobrym jedzeniem można powstrzymać czas i zapobiec różnym dolegliwościom, trzeba uczyć ludzi profilaktyki. Choroba wcześniej wykryta może być uleczona.
W mojej książce i cyklu KLUB 50+, który prowadzę w „Pytaniu na śniadanie” w TVP2, pragnę uświadomić Polki, że po pięćdziesiątce można czuć się dobrze i mieć dużo energii. Życie się nie kończy, a wręcz przeciwnie! Dzisiejsza zadbana pięćdziesiątka, to jak niegdyś czterdziestka. Ma apetyt na życie, miłość, chce kontynuować pracę, być ciągle atrakcyjną kobietą. Nie dajcie sobie wmówić ,ze jest inaczej. Teraz jest czas na wyzwania i spełnianie marzeń!