Agnieszka Maciąg
Polska pisarka, blogerka, modelka, aktorka i dziennikarka
Niedawno urodziła Pani drugie dziecko. Jakie jest Pani sposób na szybki powrót do formy?
Ciąża i poród to dla organizmu kobiety ogromny wysiłek, dlatego ja stawiam nie na diety odchudzające, ale na bardzo zdrowy, mądry i racjonalny sposób odżywiania się. Moją córeczkę karmię wyłącznie piersią, nie mogę więc stosować żadnych restrykcyjnych diet odchudzających. Gdy chciałam zrzucić kilka dodatkowych kilogramów po mojej pierwszej ciąży odkryłam dietę „nie łącznia”, która de facto nie jest rodzajem okazjonalnej diety, ale sposobem odżywiania się na całe życie. Bogata w najzdrowsze, różnorodne produkty naturalnego pochodzenia nadaje się również podczas ciąży i karmienia piersią. Po dwudziestu latach jej stosowania moje osobiste doświadczenie oraz jej podstawy opisałam szczegółowo w książce pt. „Smak szczęścia”. Podczas karmienia piersią niezwykle ważne jest dostarczenie organizmowi niezbędnej ilości składników odżywczych, a odpowiedni sposób ich łączenia powoduje, że utrata wagi przebiega systematycznie i zupełnie „bezboleśnie”. Ważna jest oczywiście również odpowiednia ilość ruchu. Kilka tygodni po porodzie wróciłam do ćwiczeń jogi, a obowiązki związane z maleństwem dostarczają dodatkową ilość aktywności. Nie ma lepszego ćwiczenia niż noszenie dziecka w chuście. Bardzo polecam!
Jak dbała Pani o siebie podczas ciąży – specjalna dieta, ćwiczenia?
Moja dieta była nastawiona głównie na potrzeby i zdrowie dziecka. Bardzo mi zależało, by moja córeczka rozwijała się prawidłowo, a ja nie musiał wspierać się chemicznymi witaminami lub suplementami. Planowałam również poród naturalny, bez „wspomagania” i znieczulenia, a to wymaga odpowiedniej kondycji i siły. Jadłam wszelkie kasze, zboża, ziarna, rośliny strączkowe, ryby, orzechy, mnóstwo warzyw i owoców. Od wielu już lat zdrowy sposób odżywiania się jest moją pasją, mogłam więc teraz w pełni wykorzystać zdobytą wcześniej wiedzę. Wspaniałe był to, że moje wyniki badań przez cały okres ciąży były doskonałe, co tylko udowodniło, że w naturze znajduje się wszystko, co jest niezbędne dla organizmu człowieka, nawet podczas ciąży. Ćwiczyłam również jogę, ale zdecydowanie łagodnie i lżej, niż robiłam to przed ciążą. Jednak dużo się ruszałam, spacerowałam i generalnie byłam bardzo aktywna.
Doświadczyła Pani macierzyństwa zarówno w młodości i teraz, jako osoba dojrzała. Kiedy przypomina Pani sobie podobną sytuację sprzed lat, jakie refleksje się nasuwają?
W każdym wieku jesteśmy przez naturę doskonale przystosowane do macierzyństwa, jednak teraz mam w sobie więcej spokoju i cierpliwości, co bardzo dobrze wpływa na dziecko. Doceniam każdą chwilę spędzoną z moją córeczką i mam dla niej nie tylko morze miłości, ale również pogody ducha i cierpliwości.
W jaki sposób radzi sobie Pani ze stresem?
W walce ze stresem doskonale służy joga. Kilka lat temu zaczęłam uczyć się również różnych metod medytacji, świadomego oddechu, relaksacji. Te, które najlepiej mi służą opisałam w „Smaku szczęścia”. W dzisiejszych czasach umiejętność zarządzania stresem uważam za kluczową dla jakości naszego życia i zdrowia. Warto również pamiętać, że stres mogą potęgować lub łagodzić także składniki odżywcze jakie znajdują się na naszym talerzu każdego dnia. Np. po porodzie dla naszego samopoczucia niezwykle ważna jest prawidłowa gospodarka hormonalna. Nieocenionym wsparciem jest w tym przypadku nasze poczciwe siemię lniane. Ja pilnuję tego, by codziennie spożywać go jedną łyżkę stołową, co wpływa stabilizująco na mój nastrój i powoduje, że nie doświadczam tzw. „baby blues”.
Co poradziłaby Pani dojrzałym kobietom, które pragną zajść w ciążę?
W każdym wieku bardzo ważne jest, by odpowiednio o siebie dbać. Jednak na to, w jakiej kondycji będzie znajdował się nasz organizm w wieku dojrzałym pracujemy każdego dnia – mądrze się odżywiając, pijąc odpowiednie ilości wody, medytując, świadomie oddychając, ćwicząc pozytywne myślenie i generalnie dbając o zdrowy styl życia. Jeśli sposobem na relaks po pracy jest wieczorna lampka wina radzę, by jak najszybciej poszukać innych metod na rozładowanie napięcia, ponieważ ten sposób nie tylko nam nie służy, ale powoduje kumulację stresu. Nasza metryka biologiczna jest dużo ważniejsza niż faktyczna data naszych urodzin. Na tę drugą nie mamy żadnego wpływu, a na te pierwszą mamy wpływ ogromny. Warto to wykorzystać!