Prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta
Polska ginekolożka-położniczka, endokrynolożka i seksuolożka, kierowniczka Katedry Zdrowia Kobiety oraz Zakładu Zdrowia Reprodukcyjnego i Seksuologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach
Polska ma najniższy z krajów unijnych wskaźnik dostępności antykoncepcji, wynika z danych Europejskiego Forum Parlamentarnego na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. Profesor Violetta Skrzypulec-Plinta wyjaśnia, co sprawia, że statystyki są u nas tak złe, jakie to rodzi konsekwencje oraz co należałoby zrobić, by to zmienić.
Polska jest jednym z krajów europejskich z najgorszym dostępem do antykoncepcji. Z czego to wynika?
Podejście do antykoncepcji jest u nas specyficzne. Z jednej strony mówimy o zapobieganiu ciąży, a z drugiej – o lekach, którymi leczymy wiele schorzeń ginekologicznych: krwawienia, endometriozę, cysty czy torbiele. Dostęp do antykoncepcji w mojej ocenie jest pełny, bo w aptekach są dostępne wszystkie metody. Są jednak bariery, a wśród nich największą jest ta, która wiąże się z ceną.
Jakie działania systemowe należy wprowadzić, aby poprawić tę sytuację?
Przede wszystkim trzeba wprowadzić antykoncepcję bezpłatną, bo ma ona dawać pacjentkom poczucie bezpieczeństwa. To my powinnyśmy decydować, czy chcemy mieć dzieci, ile i w jakich odstępach czasu, a także czy dany moment jest na to dobry. Dlatego my kobiety powinnyśmy mieć pełny i bezpłatny dostęp do wszystkich opcji.
Druga sprawa to edukacja, która dziś jest na fatalnie niskim poziomie. O antykoncepcji mówi się źle, za późno i robi się z niej temat polityczny. Zamiast edukować, tkwimy w jakimś bezsensownym sporze. Tymczasem podejmowanie, zwłaszcza przez młodzież, ryzykownych zachowań seksualnych powinno nas skłonić do mówienia o podwójnej antykoncepcji – dokładania prezerwatywy do metod takich jak tabletka czy plaster. Chroni nas to nie tylko przed niechcianą ciążą, ale i chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Jakie znaczenie ma indywidualny dobór metody antykoncepcji?
Antykoncepcja to również leczenie pozaantykoncepcyjne. Inną dobierzemy pacjentce z zespołem policystycznych jajników, inną z trądzikiem, jeszcze inną bardzo szczupłej lub otyłej. Są np. pacjentki z cukrzycą czy innymi chorobami układowymi. One nie są wykluczone z antykoncepcji, ale muszą mieć dobraną odpowiednią opcję.