Dr. n. med. Marcin Kucharzewski
Specjalista chirurgii ogólnej i naczyń, Sekretarz Generalny Polskiego Towarzystwa Flebologicznego, www.vena-arte.pl
Niewydolność żył (NŻ) jest schorzeniem cywilizacyjnym. Badania pokazują występowanie przewlekłej niewydolności krążenia żylnego kończyn dolnych na poziomie nawet do 80 proc. Choroba ma przebieg postępujący z wiekiem.
NŻ jest powszechnie obecna u dużego odsetka kobiet w okresie pomenopauzalnym pogarszając codzienne funkcjonowanie oraz jakość życia. Objawy niewydolności żył występują u kobiet do 2 do 6 razy częściej niż u mężczyzn, a w okresie przekwitania tylko 1,5 raza, co ma związek ze spadkiem aktywności hormonalnej. Część przypadków żylaków jest bezobjawowa, a ich obecność stanowi głównie problem kosmetyczny. U niektórych kobiet występują wymagające leczenia objawy związane z niewydolnością żylną, takie jak ból kończyn, uczucie ciężkości, problemy skórne i zakrzepy krwi.
Gospodarka hormonalna a niewydolność żył.
Równowaga hormonalna ma istotne znaczenie dla zdrowia i patologii żylnej kobiety. Zmiany hormonalne związane z cyklem miesięcznym, ciążą (np.: 2 ciąże to wzrost ryzyka niewydolności żył o 20-30 proc.) jak również z okresem przedmenopauzalnym, około menopauzalnym i po menopauzie występują przez wiele lat. Obecne w ścianie żył receptory dla hormonów płciowych powodują rozkurcz naczynia przy wysokim poziom hormonów, a skurcz przy niskim. W okresie przekwitania spadek poziomu hormonów może wywołać pogrubienie i zmniejszenie elastyczności ściany żył. Podobny efekty dotyczy również zastawek żylnych warunkujących przepływ w kierunku do serca. Funkcjonujące nieprawidłowo zastawki umożliwiają przepływ krwi w obu kierunkach powodując zastój krwi, przekrwienie, obrzęk kończyn a w konsekwencji rozwój niewydolności żylnej. Zmniejszenie aktywności ruchowej oraz wzrost masy ciała wraz z wiekiem nasila objawy choroby.
Hormonoterapia zastępcza (HTZ) w okresie przekwitania ma zmniejszać objawy niedoboru estrogenów, wpływając m.in. na poprawę jakości życia, zmniejszenie złamań kości w przebiegu osteoporozy. HTZ ma też swoją ciemną stronę: wpływa na rozwój raka sutka oraz wystąpienie tzw. zdarzeń sercowo-naczyniowych (zawału serca, udaru mózgu). Stosowanie HTZ powinno więc obejmować jak najkrótszym możliwy czas i dawkę leku, gdyż jest uznawana też za istotny czynnik ryzyka wystąpienia choroby zakrzepowo-zatorowej (zakrzepicy). Skład leków hormonalnych (estrogeny, estrogeny + progesteron) nie zwiększa istotnie ryzyka zakrzepowego (2,2x vs 2,6x). Pamiętajmy jednak, o korzyściach płynących z leczenia oraz fakcie, że potencjalne ryzyko działań niepożądanych nie powinno być powodem do całkowitego odrzucenia leczenia.
Jak mogę sobie pomóc?
W najprostszych słowach można powiedzieć „żyły lubią ruch”. Regularne ćwiczenia o niezbyt wysokiej intensywności wykorzystujące mięśnie dolnej części ciała znakomicie usprawnią krążenie, poprawią kondycję i złagodzą objawy. Podczas siedzącej pracy istotne są krótkie przerwy poświęcone na krótki spacer lub ćwiczenia mięśni nóg poprawiające przepływ żylny. Osobom narażonym w pracy na długotrwałe stanie sugerowane jest częste truchtanie w miejscu i stosowanie terapii kompresyjnej. Istotna jest dbałość o skórę kończyn dolnych, która z biegiem czasu staje się coraz bardziej delikatna i podatna na urazy, poprzez stosowanie odpowiednich kremów nawilżających. W razie wątpliwości należy skontaktować się ze lekarzem pierwszego kontaktu lub specjalista leczącym choroby żył, który pomoże ustalić sposób leczenia dający najlepsze wyniki w konkretnym przypadku. Podczas konsultacji warto omówić stosowanie HTZ, zakres możliwych zabiegów żylnych, farmakoterapii oraz kompresjoterapii.